sobota, 22 sierpnia 2015

Prolog

 Byłam przerażona,biegłam coraz głębiej w las.Moje ubranie było poszarpane przez gałęzie,a ja nie zważając na ból biegłam szybciej.Ale to niemożliwe przecież te rany były coraz większe,ale jako,jestem wampirem powinny się w parę sekund zagoić,chyba że jestem...ale to nie możliwe,usłyszałam szelest,odwróciłam się w tamtą stronę i od razu pożałowałam,czarny wilk patrzył na mnie tymi bursztynowymi oczyma,rzuciłam się do ucieczki ale to nic nie dało,ponieważ wilk był szybszy zagrodził mi drogę i rzucił na mnie,w celu rozszarpania mi gardła......usłyszałam budzik,huh,to tylko sen.Zły koszmar,który coraz częściej się powtarzał.Wstałam z łóżka i powlokłam się do łazienki.Wzięłam gorący prysznic i ubrałam w różową koronkową sukienkę,szpilki i żakiecik.Do tego postawiłam na lekki makijaż i wyszłam do szkoły.Po drodze wypiłam krew RH+,gdy byłam po klasą ktoś złapał mnie w tali i przyciągną bliżej siebie,wiedziałam że to Tyler,ale i tak się obróciłam,a wtedy nasze usta złączyły się w długim i namiętnym pocałunku.Caroline.Jak się czujesz?-Hym...ciekawe o co mu chodzi.-W porzątku.A co u Ciebie?-. Spytałam trochę nudzona.Na moje szczęście zadzwonił zbawienny dzwonek,na lekcję.Wyrwałam się z objęć mojego chłopaka i pobiegłam do klasy,lekcje były niesamowicie nudne.Ale jakoś szybko mi zleciał ten czs,już wychodziłam ze szkoły kiedy,ktoś(za pewne Tyler) złapał mnie za nadgarstek.-Pójdźmy do Grilla,co ty na to?-Jaki on męczący.-Chętnie-skłamałam.poszliśmy do Grilla,ale nie minęła minuta i znowu zaczął się ze mną kłócić.-Czemu podrywasz tamtego gościa?Już mnie nie kochasz?On jest bardziej sexy ode mnie?-Tyle pytań...ja czy on nie umie pohamować zazdrości-Tyler wcale go nie podrywam,a ty....ogarnij ta swoją chorą zazdrość!!!!!-wrzasnełam  na niego.On przyciągną mnie do siebie i ugryzł!!Jak on mógł ja umrę,bo nie sądzę żeby Damon dał mi ten zapas krwi Klausa,walnełam Tylera z liścia i wybiegłam z lokalu z wampirzą prędkością,na moje szczęście nie biegł za mną.Biegłam przed siebie,prosto do lasu.Tam przy jednym z drzew osunełam się na ziemię.Nawet nie zdążyłam spostrzec jak słony płyn lał się bez końca.Po paru minutach ktoś otarł łzy,spojrzałam w górę i kogo zobaczyłam.....Klausa we własnej osobie.Nie płacz,kochana.To do ciebie nie pasuje-Uśmiechną się.-Co się stało?-Co go to obchodzi,ale potrzebuje się komuś wypłakać,a on jest w pobliżu.Zbliżyłam się do niego i mocno wtuliłam w jego klatkę piersiową,a on zaczął mnie głaskać po włosach,od razu lepiej się poczułam.-Caroline,kochana co się stało?-Ponowił pytanie,ja odsunełam się od niego parę centymetrów,żeby spojrzeć mu w oczy.Widziałam w nich troskę i smutek.-Tyler...on mnie ugryzł.-Po tych słowach,bez wahania wgryzł sie w swój nadgarstek i podał żebym piła.-Pij,kochana,pij.-Powiedział,a ja natychmiastowo wgryzłam się i zaczęłam ssać.
________________________________________________________________
Hej,to jest mój pierwszy blog,mam nadzieję że się spodoba.Założyłam go przez taki super serial ,,Pamiętniki Wampirów",który kocham,ogólnie nie wzdycham ani do Deleny ani Steleny,nic z tych rzeczy ja nie lubię Eleny.Ale wolę Stelenę,ponieważ Damon może być tylko i wyłącznie z alkoholem,heh,Ale za to kocham Klaroline!! Mam nadzieję że popełniłam mało błędów ortograficznych.Do następnego,który niedługo!!!